WASZE HISTORIE

Bruno – mały łobuz z wielkim sercem

Jak to się wszystko zaczęło?

Bruno to uroczy, mały łobuz z wielkim sercem. Jest milutkim i bardzo towarzyskim kociakiem – mimo młodego wieku przeszedł już naprawdę wiele. Jego przygoda rozpoczęła się w lesie, gdzie wraz z rodzeństwem został porzucony przez okrutnego właściciela. Od tego czasu nie było lepiej.

Trafiał z rąk do rąk, ponieważ nikt nie był gotów się nim zaopiekować na stałe. Bruno był najmniejszy i najsłabszy z całej czwórki rodzeństwa, więc kiedy jego bracia znaleźli nowych właścicieli, bardzo się martwił.

 

Trafiliśmy na siebie

Los chciał, że Bruno w końcu trafił właśnie na mnie (a ja na niego). Od razu zakochaliśmy się w sobie (co prawda pierwszy dzień, praktycznie przespał w moim łóżku po podróży – ale to trzeba mu wybaczyć!). Z każdym kolejnym dniem stawaliśmy się najlepszymi przyjaciółmi.

 

Czasami, zdarza mu się roznosić pojedyncze ziarenka żwirku drewnianego po całym pokoju. Czasem po powrocie do domu, widzę moje książki, leżące na podłodze, ale nie potrafię zrobić nic innego jak tylko z uśmiechem wzruszyć ramionami i przebaczyć małemu łobuzowi.

 

Codziennie wzmacniamy swoją więź, oglądając filmy czy seriale. Zajadamy wegetariańskie posiłki (Bruno to pierwszy mój kotek, który ukradł i zjadł mi sałatę a pogardził mięskiem). Powiedzenie „z kim przestajesz takim się stajesz” nabrało dla mnie nowego znaczenia!

Co dalej?

Niedługo będziemy obchodzić naszą pierwszą miesięcznicę i jestem bardzo wdzięczna losowi, za tak wspaniałego towarzysza. Przyznam szczerze, że ciężko mi wyobrazić sobie lepszego przyjaciela. Bruno jest spełnieniem moich marzeń. To kot, który potrafi mnie słuchać, który świetnie mnie rozumie. Najmniejszy z całego miotu. Łobuziak, który ukradł moje serce.

Tak właśnie wygląda nasza historia, która dopiero się rozpoczęła, ale mam ogromną nadzieję, że będzie trwała jeszcze przez długie, piękne lata.

 

Autorka tekstu: Kinga Kocek


 

Pokaż wiecej

Magda Bąk

Studentka IV roku socjologii na Wydziale Humanistycznym AGH. Lubi podróżować, słuchać muzyki i robić zdjęcia. Kocha wszystko co związane z Włochami, a zwłaszcza ich kuchnię. Prywatnie właścicielka szalonego Maltańczyka o imieniu Malik.

Powiązanie artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button