NEWSY

Sezon na kocięta

Lato, chociaż przez wiele osób jest tak bardzo wyczekiwanym okresem w roku, to niestety za naszymi plecami dzieją się wielkie kocie tragedie. Jest to bowiem czas, kiedy do schronisk trafiają setki kociąt. Wiele z nich potrzebuje dokarmiania mlekiem, leczenia i stałej opieki, której przy takich ilościach czworonogów nie sposób zapewnić.

Co rok historia się powtarza. Brak kastracji i sterylizacji kotów prowadzi do niekontrolowanego rozrodu kotek. To niestety często kończy się tragicznie. Nie tylko przez brutalne pozbywanie się maluchów przez ludzi, np. topienie, czy wyrzucanie, ale także choroby i niedożywienie. Te, które trafiają do schronisk, często są jeszcze zbyt małe, by jeść stały pokarm i muszą być dokarmiane przez pracowników. To jednak nie jest w stanie zastąpić 24-godzinnej opieki, którą powinny mieć ze strony kociej mamy. 

Rozwój kociąt

Opieka kotki ma kluczowe znaczenie dla maluchów. To jak wyglądają pierwsze tygodnie ich życia, wpływa nie tylko na zdrowie, ale także rozwój emocjonalny, zdolności poznawcze i behawioralne. Zaraz po urodzeniu, kocięta nie widzą, ani nie słyszą. Wyczuwają jedynie ciepło i zapach matki. Dopiero w okolicach trzeciego tygodnia, kiedy już mają wyostrzony wzrok i słuch zaczynają chodzić i bawić się z rodzeństwem. Później, kiedy zaczynają im rosnąć pierwsze zęby, matka przynosi stały pokarm, wciąż jednak karmiąc je mlekiem.

Po dwóch miesiącach życia małe koty stają się już niemal samodzielne. Oddalają się od gniazda, a dzięki naśladowaniu matki wiedzą już jak reagować w sytuacjach zagrożenia. Uczą się zamierać w bezruchu, atakować i uciekać. W tym czasie także kończy się ich karmienie mlekiem. Dopiero po upływie trzech miesięcy, kiedy zmienia się ich uzębienie, można bezpiecznie oddzielić kocięta od matki.

Porzucone kocięta

Okres wiosenno-letni to czas kiedy schroniska i fundacje są niemal zalewane olbrzymią ilością malutkich, zupełnie niesamodzielnych kotków. Najczęściej niestety są to mioty pozbawione matki. Powodów tego może być wiele, ale najczęściej jest to efekt nagłej śmierci kocicy, lub odebrania maluszków matce przez ludzi, którzy chcą się szybko pozbyć „problemu”, wielokrotnie w niehumanitarny sposób. 

Jednym z miejsc, gdzie małe kotki otrzymują niezbędną pomoc i opiekę jest schronisko w Zielonej Górze. Obecnie prowadzi zbiórkę pieniędzy, która pozwoli im wykarmić maluchy. To nie tylko koszt mleka i specjalistycznej karmy, ale także akcesoria i środki higieniczne. Oprócz tego pojawiają się często koszty związane z leczeniem weterynaryjnym.

W 2019 roku „sezon na kocięta” kosztował ich aż około 250 tysięcy złotych. Co roku przybywa tam średnio 450 bezdomnych kociąt. 

Wspólnie możemy im pomóc! Szczegółowe informacje na temat kosztów utrzymania i potrzebnych środków finansowych znajdziecie na stronie zbiórki:

 

Zbiórka na osierocone kocie maluszki ze schroniska w Zielonej Górze

 

Pokaż wiecej

Małgorzata Promińska

Artystyczna dusza przesiąknięta miłością do zwierząt. Wielbicielka ekologicznego stylu życia, obrończyni przyrody, żeglarka i wierna fanka swojego psa Tardisa.

Powiązanie artykuły

jeden komantarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button