Spotkaliście psa z żółtą wstążką, chustą albo kokardą przyczepioną do smyczy lub obroży i pomyśleliście, że jest ona ciekawą ozdobą? Nic bardziej mylnego! Ten znak, stosowany jest na całym świecie i zawiera ważną informacją, którą właściciele psów przekazują otoczeniu.
„Żółte psy”, bo tak zwykło się mawiać o czworonogach noszących ten przykuwający wzrok element, potrzebują więcej przestrzeni tzn. mogą nie przepadać za głaskaniem lub zabawą z innymi psami. Oczywiście, nie musi oznaczać to, że są agresywne, ale taki element ich „garderoby” ma zapewnić im oraz ich właścicielom komfort na spacerze.
Dlaczego psy noszą lub powinny zacząć nosić żółtą wstążkę?
- Lękliwość
- Traumatyczna przeszłość
- Reaktywność
- Agresja wobec ludzi i/lub zwierząt
- Kwarantanna
- Choroba
- Szkolenie/trening
- Praca
- Niedawno przebyty zabieg lub operacja
- Rekonwalescencja
- Starość
- Cieczka
- Niechęć do przypadkowych kontaktów z obcymi psami
- Niedawna adopcja, nowa sytuacja i miejsce
- Potrzeba przestrzeni wokół siebie
- Niechęć do bycia głaskanym przez obcych
Co zrobić, gdy spotkamy psa z takim oznaczeniem?
Na pewno nie wyciągajmy do niego gwałtownie ręki, nie zachęcamy też dziecka do jego głaskania, nie przywołujemy go, nie spuszczamy też ze smyczy swojego psiaka, aby się z nim przywitał. Jeżeli musisz lub chcesz wejść w interakcje, to w pierwszej kolejności zapytaj spokojnym głosem z pewnego dystansu jego właściciela, dlaczego zwierzak nosi ten element. Istnieje, duża szansa, że np. psiak nie wyraża niechęci do kontaktów ze swymi psimi braćmi, natomiast nie przepada za zaczepianiem przez obcych lub odwrotnie. Może być tak, że zwierzak potrzebuje po prostu chwili na zapoznanie się i oswojenie i wcale nie jest agresywny. Oczywiście może się zdarzyć, że właściciel takiego psa zdecydowanie zabroni kontaktu ze zwierzakiem, wówczas należy podejść do tego ze zrozumieniem i szacunkiem — bo przecież to on najlepiej zna i rozumie potrzeby swojego pupila.
Popularność żółtej wstążki w Polsce
Yellow Dog Project, działa w kilkudziesięciu krajach na całym świecie w tym również w Polsce. Akcja została zainicjowana przez ludzi, którzy są właścicielami psów mających szczególne potrzeby. Jednak jak mówią zaprzyjaźnieni z nami właściciele czworonogów, w tej kwestii mamy jeszcze sporo do nadrobienia. To właśnie dlatego część z nich decyduje się na dodatkowe rozwiązania, takie jak żółte bandany, smycze, czy szelki z naszywkami; „nie dotykaj”, „nie głaszcz” lub „pracuję”. Bardziej zdeterminowani posiadacze psiaków, sami przywdziewają żółte kamizelki informujące o tym, że ich pies potrzebuje przestrzeni. Czy projekt z upływem lat, stanie się bardziej popularny w Polsce? Mamy taką nadzieję, ponieważ jest on szczególnie ważny dla adopciaków i ich nowych rodzin.
