WARTO WIEDZIEĆ

Tropienie użytkowe – psi sport dla każdego! (Cz. I)

Węch u psa – najważniejsze fakty

Węch jest dla psa najważniejszym zmysłem, wykształca się jako pierwszy w okresie szczenięcym i jako ostatni ulega stępieniu z powodu starości czy przebytych chorób.

Wszyscy słyszeli, że psy mają świetny węch, ale co to znaczy w praktyce?

Psy doskonały węch zawdzięczają strukturom mózgu oraz doskonałej budowie nosa, to połączenie pozwala na operowanie węchem w sposób tak doskonały, że my jako ludzie nie mamy o tym pojęcia.

Psy mają około 120 – 300 milionów receptorów węchowych (my, z około 5 milionami, wypadamy w tym porównaniu bardzo słabo).

Dlatego w zależności od rasy rozpoznają zapachy około 1000 razy lepiej niż ludzie!

To jednak nie koniec ich niezwykłych zdolności – psy potrafią rozłożyć zapach na poszczególne składniki i wyczuć każdy z nich oddzielnie. Pies jest w stanie wyczuć zapach i podjąć pracę po kilkunastu godzinach, a nawet wielu dniach – w zależności od panujących warunków pogodowych i terenowych.węszenie

 

Najlepsze warunki do tropienia to duża wilgotność, niezbyt wysoka temperatura i umiarkowany wiatr. Najtrudniejsze warunki to suche podłoże, wysoka temperatura i silny wiatr. Natomiast bardzo dobrym nośnikiem zapachu jest śnieg, dlatego też tropienie jest aktywnością całoroczną.

Trenować można zawsze, natomiast oczywiście należy warunki treningu dopasować do możliwości psa i panujących warunków pogodowych.

Dlaczego węszenie jest potrzebne?

Doskonały węch psów wykorzystywany jest między innymi do poszukiwań osób zaginionych, a także w wersji sportowej lub rekreacyjnej jako doskonała forma aktywności dla niemal każdego psa, element terapii dla psów agresywnych, lękliwych, nadpobudliwych.

Węszenie jako najbardziej naturalna psia predyspozycja jest niezbędne do zabezpieczenia psich potrzeb.

Sprzyja także wyciszeniu psa, relaksuje go, a także męczy. Robi to jednak w mądry sposób, sprzyjając opanowywaniu emocji, a nie operuje na dużym pobudzeniu.

Czym jest tropienie użytkowe?

Tropienie użytkowe (w wersji międzynarodowej zwane mantrailing) to podążanie psa za zapachem człowieka, po ścieżce zapachu człowieka. Każdy człowiek ma swój unikalny zapach, charakterystyczny jak odcisk palca. Rozsiewamy go jak konfetti, unosi się w powietrzu, osiada na przedmiotach, podłożu, miesza się z ziemią, zapachami z zewnątrz, ale zawsze jest unikalny i nie do zamaskowania.

Nie wymaga specjalnej formy fizycznej ani ze strony przewodnika. ani psa. Dlatego nadaje się dla psów mniej sprawnych, starszych czy mniej aktywnych.

Dla psów mniej sprawnych można układać niedługie ale techniczne ślady. Zresztą w tropieniu mniej ważna jest długość śladu. Bardziej stawiamy właśnie na technikę pracy, różnorodność miejsc, atrakcyjność kryjówek pozoranta, rozproszenia.

Tropienie użytkowe nie jest kosztowne, nie trzeba mieć drogiego sprzętu, akcesoriów – na początek wystarczy najzwyklejsza ok. 10-metrowa linka treningowa i wygodne szelki.

Oczywiście, jeśli wciągnie nas ta aktywność, warto zainwestować w profesjonalną linkę (a nawet kilka – do używania w zależności od warunków pogodowych – taśma, skóra, tworzywo) oraz komfortowe szelki.

Tropienie użytkowe może być wspólną formą rozrywki dla całej rodziny czy grupy znajomych, sprzyja uatrakcyjnieniu spacerów czy wspólnych wyjazdów.

Nie mając osoby, która ułożyłaby nam ślad, możemy także pracować na śladzie własnym. W ten sposób jesteśmy całkowicie samowystarczalni – potrzebujemy tylko kilku własnych przedmiotów i ślad gotowy.

Autorzy tekstu: Stowarzyszenie Krakowska Grupa Tropiąca


Stowarzyszenie Krakowska Grupa Tropiąca

Jako Stowarzyszenie Krakowska Grupa Tropiąca oficjalnie działamy od sierpnia 2015. Wspólne treningi zaczęliśmy wiosną 2014 r. kiedy to znaczna część założycieli KGT poznała się na warsztatach tropienia użytkowego z Marią Kuncewicz.

Połączyła nas szeroko rozumiana psia pasja, a szczególnie fascynacja pracą węchową psów w formie tropienia użytkowego. Wśród naszych psów są psy rasowe i mieszańce, młode, dorosłe i starsze, mamy także psy zmagające się z chorobą czy niepełnosprawnością, a także psiaki z adopcji – to dowód na wszechstronność tego psiego sportu.


 

Pokaż wiecej

Marta Adaśko

Absolwentka Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prywatnie szczęśliwa właścicielka Neli, najpiękniejszej na świecie suczki w typie owczarka niemieckiego. Od dziecka cierpi na nieuleczalną miłość do zwierzaków.

Powiązanie artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button